Światowe zużycie prądu rośnie. Od roku 1980 do 2010 w przeliczeniu na jednego mieszkańca świata wzrosło o 88 %. W Polsce o 23%. Rocznie w Polsce 3783,08 kWh na jednego mieszkańca (dane na 2010 rok).

Oznacza to zużycie miesięczne na poziomie 315 kWh. Gdyby każdy Polak otrzymywał rachunek za takie zużycie energii miesięcznie musiałby zapłacić około 190 zł do zakładu energetycznego (cena 60 gr za 1 kWh). Takich rachunków przecież prawie nikt z nas nie płaci, bo jeśli płaci powyżej 100 zł to za całe gospodarstwo domowe, które zamieszkują 3 albo 4 osoby. Skąd więc się bierze takie zużycie prądu?

Energia elektryczna jest zużywana przez zakłady pracy w tym kopalnie, huty, fabryki. Komunikacja miejska taka jak tramwaje czy trolejbusy (np. w Tychach) również są napędzane prądem elektrycznym. Lokomotywy – elektrowozy również do jazdy potrzebują prądu. Oświetlenie ulic i osiedli jest oczywiście również elektryczne. Stąd bierze się wysokie zużycie w przeliczeniu na jednego mieszkańca.

Rachunek więc jaki płacimy za prąd elektryczny w domu jest prawie niczym w porównaniu do tego jaki koszt ponosimy pośrednio płacąc za energię elektryczną gdy jeździmy tramwajem – bądź tylko mieszkamy w mieście gdzie są tramwaje – albo po prostu kupując chleb, który przecież też jest wypiekany w elektrycznych piecach.